KuPamięci.pl

Maria Hanna Witeska


* 22.02.1940

 

+ 26.07.2012

Miejsce pochówku: Warszawa, cm. Służewski Stary, ul. Fosa 17

,

woj. mazowieckie

pokaż wszystkie
wpisy (8)
Licznik odwiedzin strony
18923
Minął rok. Rok, który nie zmniejszył smutku, a nawet go spotęgował. Bardzo Ciebie Ciociu brakuje. Pamiętam Twój ciepły głos i najbardziej radosny śmiech na świecie. Pamiętam jak gdy się tak szczerze z czegoś śmiałaś, zasłaniałaś usta. Pamiętam szept wypowiadanej modlitwy różańcowej. Wtedy w Jelitkowie, pewnie ponad 30 lat temu. I jak nie mogłam wyjść z podziwu, że chodzicie razem z mamą i ciocią Celinką rano na piechotę to Sopotu do piekarni. Wydawało mi się, że to tak daleko.... Pamiętam Twóje pierścionki założone na siebie. Ten z większym kwiatem zawsze lekko przekręcony. I pamiętam jak układałaś dłoń, kiedy zgarniałaś okruchy ze stołu. I to jak się poruszałaś, pełna energi. I Twoje szerokie spódnice. Olga też takie lubi, kręcące się. Pamiętam jak się nami opiekowałaś po śmierci taty. Jak ogarniałaś swoją modlitwą i miłością moją mamę. Zawsze niezawodna, zawsze delikatna, dyskretna, czuła, dobra...mgła kojąca. Pamiętam nasze wspólne Wigilie dawno temu, smak Twojej zupy grzybowej i ciasta drożdżowego. Tak, "Hanka robi najlepsze drożdżowe" i najlepszy barszcz po ukraińsku i najlepszą rybę faszerowaną....Twój dom pachniał skórką pomarańczową i miłością. Nasza ostatnia rozmowa tuż przed wyjazdem, była o Twoich wnukach. Pomyślałam wtedy, jak im dobrze, że mają taką babcię. Nie wiem jak ja mam oddać Twoim chłopakom to co dostawałam od Ciebie przez tyle lat. Nie mam tej gracji w poruszaniu się w trudnych sprawach, którą Ty miałaś.Dużo jeszcze muszę się od Ciebie nauczyć Ciociu. Dużo...
Zgłoś SPAM
Mamo, Mija rok bez Ciebie. Jest rzeczą zupełnie niepojętą, jak nieobecność jednej osoby może wpłynąć na życie wielu innych. Bardzo Ciebie brakuje.
Zgłoś SPAM
Mamo, Mija rok bez Ciebie. Jest rzeczą zupełnie niepojętą, jak nieobecność jednej osoby może wpłynąć na życie wielu innych. Bardzo Ciebie brakuje.
Zgłoś SPAM
25 04
W dniu Twoich imienin - jak co roku, kwiatusie dla Mamusi.
Zgłoś SPAM
Hanka,urodziła mi się kolejna wnuczka-Nina,córka Marty i Tomka.To dla mnie wielka radośc.Polecam ją Twoim modlitwom,wypraszaj dla niej potrzebne łaski.Lubiłaś dzieci,miałaś dla nich wiele zrozumienia i tolerancji,a one lubiły Ciebie.Bardzo nam Ciebie brakuje !
Zgłoś SPAM
22.02
Mamo, dzisiaj Twoje urodziny. Wierzę, że tam, gdzie jesteś, jest Ci dobrze. Wiem, że cały czas jesteś z nami. Tak, jam my z Tobą. Ewa, Piotr, Kasia, Kuba, Marysia, Piotrek
Zgłoś SPAM
Już pół roku...
Mamo, już pół roku nie ma Cię z nami. Tęsknimy.
Zgłoś SPAM
Kochana Hanusiu,wkrotce Wigilia i pierwsze Święta bez Ciebie.Nie będą one radosne,bo już się z tobą nie spotkam...Brakuje mi Twojej pogody ducha i optymizmu.Ty zawsze troszczylaś się o innych,nie tylko o męża,synów i wnuczęta,także o rodzeństwo,krewnych i znajomych.Wpajałaś młodym wiaarę,uczyłaś prawego postępowania.Z całego serca dziękuję Ci za Twoją milośc.Wierzę,że teraz z Nieba czuwasz nad nami i że za jakiś czas znów będziemy razem.Kochana Siostro,spoczywaj w pokoju.
Zgłoś SPAM
Za chwilę krzątałabyś się przygotowując Wieczerze Wigilijną dla całej Twojej licznej rodziny.Nigdy nie żałowałaś na to czasu,pracy i wkładałaś w te przygotowania całe serce. To będzie pierwsza Wigilia bez Ciebie.;za pewien czas,gdy któreś z nas zawinie do portu ciemnego,zaczną się łzy,lamenty,żal..." "daj nam wiarę,ze to ma sens,że nie trzeba żałowac przyjaciół,że gdziekolwiek są,dobrze im jest,bo są z nami choc w innej postaci.I pprzekonaj,że tak ma byc (...),że odeszli po to ,by życ i tym razem będą życ wiecznie. Jezu,"przyjdz na świat,by wyrównac rachunki strat ,zeby zając wśród nas puste miejsce przy stole "
Zgłoś SPAM
Pierwsze takie święto bez Ciebie.
Zgłoś SPAM
Trzy miesiące
Aż i tylko. Tyle w tym czasie się wydarzyło. Ty, Mamo, wiesz najlepiej.
Zgłoś SPAM
Przesłanie
Przesłanie z pogrzebu św. Marii-Hanny Witeska z d. Chodzeń (+26.07.2012) dedykuję rodzinie Chodzeniów i Witeska, zwłaszcza: Maciejowi, Jakubowi, Piotrowi, Janowi, Katarzynie i Marii - wnukom Marii i Alojzego Witeska 1. O śmierci pani Hani dowiedziałem się w niedzielę (29.07.), gdy czytana była Ewangelia o rozmnożeniu chleba (J 6). Słuchając jej kilkakrotnie, krążąc wokół smutnymi myślami, uświadomiłem sobie, że to tekst dla niej i o niej. Ale także dla tych i o tych, którzy pozostali. I tak formowało sie we mnie przesłanie, które Wam przekazuję. Otóż ten ewangeliczny chleb (owoc ziemi i pracy rąk ludzkich), chleb mający w sobie potencjał do rozmnożenia, owocowania i karmienia, to życie. Także Waszej zmarłej Żony, Mamy i Babci, Siostry... Ona była chlebem domu, który założyła, stworzyła, zbudowała z ukochanym mężem, Alojzym. Było w tym związku partnerstwo. Był matriarchat i patriarchat. I wzajemne uzupełnianie - tego, co zewnętrzne, rzekłbyś "światowe", i tego, co wewnętrzne, swoje, domowe. Największym kawałkiem, zasadniczą częścią tego chleba była rodzina, strzeżenie rodzinnego gniazda, kultywowanie chrześcijańskich obyczajów, skupienie na budowie i rozwoju międzypokoleniowych więzi rodzinnych. 2. Tracicie ten chleb. Od lat stoi przede mną mały chłopiec z ewangelicznej przypowieści, który miał chleb i ryby. Tylko to. Czy dla bliskich, a może na handel - zobaczył takie tłumy... Czy protestował, buntował się, rozpaczał? Sprzedał chleb i ryby? A może oddał swój skarb chętnie? Nie wiemy... Ale domyślmy. Nie da się cudu budować na handlu, buncie, rozpaczy... Chłopiec miał współczujące serce. Oddał swój skarb. Dzięki temu cud stał sie możliwy. Teraz to wy jesteście jak ten mały chłopiec, który stracił swój skarb. Szukajmy jego postawy w nas. Tylko wtedy, chleb, który przygotowała wam Babcia, Mama, Żona, Siostra zostanie pomnożony. 3. Tu pojawia się miejsce na wiarę. By ten chleb, którym było życie pani Hani, rozmnożyć. To właśnie jest czas na wiarę. Czas dotknięcia i pytania: "Ufasz mi?" Jezus dokonał cudu - ze względu na wiarę małego chłopca, który usłyszał: Wy dajcie im jeść i oddał swój maleńki, ale jedyny, więc wielki skarb. W ewangelicznym opowiadaniu właśnie jego wiara zdecydowała, że chleb uległ rozmnożeniu. Proszę was, w tej godzinie próby, o wiarę. Ona nie tylko wspiera, daje oparcie, niesie nadzieję, ale stwarza szanse na rozwój, rozmnożenie. Dzięki wierze chleb, który utraciliście wyda owoc. Stokrotne... 4. Proszę więc Was o to - nie rezygnujcie z rozmnożenia tego chleba, którym Was wykarmiła śp. Maria-Hanna. Proszę... Wasz ksiądz Adam *Za zgodą ks. Adama Zelgi, proboszcza parafi bł. Edmunda Bojanowskiego.
Zgłoś SPAM
To już dwa miesiące
To już dwa miesiące... Trudno uwierzyć, trudno zapomnieć, najtrudniej się z tym pogodzić. Wiem, Mamo, że jesteś z nami. I bądź cały czas, bo bez Ciebie nas nie ma. Piotr
Zgłoś SPAM
r.1965 l
Miałam 15 lat.Matkowałaś mnie i szczególnie Celce,bo byłyśmy najmłodsze.Kupiłaś mi kretonową sukienkę odcinaną w talii i rozkloszowaną,prałaś ją,krochmaliłaś i prasowałaś,żebym wyglądałapięknie,a ja czułam się jak księżniczka.Potem kupiłaś mi pomarańczowy plaszczyk z laminatu,do niego brązowy kapelusik typu Piotruś i pomarańczowo-brązową apaszkę do wiązania pod kołnierzykiem. Poczułam się jak ważna,prawie dorosła osoba A póżniej bez Twojego pozwolenia wzięłam Twoje szaro-czarne SZPILKI i poszłam w nich na majowy kiermasz książki pod PKiN Ledwo wróciłam na śmiesznie ugiętych kolanach,nie umiałam chodzic na szpilkach,to był mój pierwszy raz. Dziękuję Ci,moja kochana Siostro za te niezapomniane chwile.
Zgłoś SPAM
13 lipca 1969r.
rano zatelefonował Alek i poprosił,żebym przyjechała do szpitala na Czerniakowską,bo wiezie Hankę na porodówkę i trzeba zaopiekowac się Piotrusiem.Przywiozłam go do naszego domu,cały dzień bawil się ładnie,ale wieczorem...Położyłam się,żeby go uśpic.Nagle zaczął plakac,gdy zapytałam,co się stało,wyszeptał przez łzy: Ja się tak martwię,tak się martwię o mamę" Miał 3 i pół roku,skradł wtedy moje serce. Byłaś wzruszona,gdy Ci o tym opowiedziałam.
Zgłoś SPAM
Pamiętasz, Hanka,jak lubiłaś tę piosenkę Maryli Rodowicz ? za pewien czas,gdy któreś z nas odejdzie,zapomni,zatrzaśnie,zaczną się złe godziny mdłe,znikniemy sobie we mgle. Za pewien czas,gdy któreś z nas odejdzie,odfrunie,odpłynie,skończy się w nas zielony czas i zmatowieje ten blask " Życie toczy się dalej,jest piękne,mimo że brakuje mu tego blasku i tej radości,co dawniej.Myślę o Tobie ciągle.Bądż szczęśliwa.
Zgłoś SPAM
Z każdych wakacji wracałaś radosna,roześmiana i zawsze z wielkim entuzjazmem opowiadałaś o tym,co Was tam spotkało.Cieszylaś się każdą chwilą,Twoja pogoda ducha udzielała się nam wszystkim.Zdawałaś się wołac:;życie,kocham cię,kocham cię nad życie " Dziękuję Bogu,że miałam taką wyjątkową Siostrę.Pozostaniesz Hanusiu, w mojej pamięci i modlitwie.
Zgłoś SPAM
02.01.2012
Kochana Hanusiu, dziękuję za Twoje serce. Wierzę, że jesteś w niebie.
Zgłoś SPAM
31.07.2012
Kochana Haniu, Dlaczego tak wcześnie odeszłaś? Pamiętam Cię młodą, śliczną, poważną w naszej szkole prawdziwego życia. Internat nad Wisłą. Praca u prof. Nielubowicza. To już koniec?
Zgłoś SPAM
-
Powiadom znajomych
Imię i nazwisko:
Adres e-mail:
-
-
Piotr Witeska
30.07.2012